Wszystkie lakiery jakie wybrałam, mają wiosenne pastelowe kolory. Już od dawna na nie polowałam, także nie musiałam zbyt długo stać przy półce z produktami Sally Hansen.
W moje ręce wpadły:
A teraz czas na zdobienie! Dawno nie było żadnego ręcznie malowanego od A-Z, prawda?
Żeby nie wyjść z wprawy i nie zanudzić Was na śmierć stemplowymi zdobieniami zdecydowałam się zaszaleć z pędzelkami i kropkownikiem. Inspiracją okazał się mój słoik do napojów, a właściwie jego zakrętka. Zdecydowałam się odwzorować kwiatowy motyw i przenieść go na moje paznokcie.
Użyłam do tego wszystkich trzech lakierów Sally Hansen. Dodatkowo do różyczek dobrałam ciemniejszy róż od China Glaze Shocking Pink (więcej o nim innym razem). Całość została utrwalona topem od Seche Vite.
Jak się Wam podoba taka stylizacja?
-E-
- 240 Baby Blue,
- 340 Mint Sorbet,
- 115 Tickled Pink,
W niebieskim (240 Baby Blue) zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Ma idealny błękitny odcień, a w zasadzie kolor określiłabym jako mieszanka niebieskiego z lekką ilością fioletu. Mam wiele niebieskich lakierów, ale żadnego o takim odcieniu. CUDO! Lakier ma delikatne błyszczące drobinki. Choć zdjęcia tego nie oddają połyskuje nieznacznie w słońcu. Będzie idealnie pasował do letnich stylizacji! W duecie z różem 115 Ticlked Pink komponują się w idealnie zgraną parę. Oba lakiery tworzą duet kolorystyczny reprezentujący kolory roku 2016: Rose Quartz i Serenity.
Lakiery przy pierwszej warstwie nie dają całkowitego krycia. Potrzeba minimum dwój warstw.
340 Mint Sorbet, określiłabym jako delikatna pastelowa pistacja. Również świetnie pasuje do Baby Blue i Tickled Pink. Do pełnego krycia jak jego poprzednicy również potrzebuje dwóch warstw.
Wszystkie lakiery całkiem szybko schną, co doceniłam podczas wykonywania mojego zdobienia bo nie musiałam zbyt długo czekać przy nakładaniu kolejnych warstw.
Jakie minusy? W mojej ocenie wysoka i wąska buteleczka, która sprawia że pędzelek jest bardzo głęboko zanurzony w lakierze. Trzeba uważać, żeby nie nabrać zbyt dużej ilości lakieru, co nieco wpływa na komfort pracy. Dodatkowo chętnie wymieniłabym pędzelek na nieco szerszy - ale to już moje osobiste preferencje.
A teraz czas na zdobienie! Dawno nie było żadnego ręcznie malowanego od A-Z, prawda?
Żeby nie wyjść z wprawy i nie zanudzić Was na śmierć stemplowymi zdobieniami zdecydowałam się zaszaleć z pędzelkami i kropkownikiem. Inspiracją okazał się mój słoik do napojów, a właściwie jego zakrętka. Zdecydowałam się odwzorować kwiatowy motyw i przenieść go na moje paznokcie.
Użyłam do tego wszystkich trzech lakierów Sally Hansen. Dodatkowo do różyczek dobrałam ciemniejszy róż od China Glaze Shocking Pink (więcej o nim innym razem). Całość została utrwalona topem od Seche Vite.
Jak się Wam podoba taka stylizacja?
-E-
Prześliczne *.*
OdpowiedzUsuńWyglądają jak naklejone. Mam na myśli to, że wszystko wyszło bardzo równo ;)
Fajnie, że nawet nakrętka od słoika może być inspiracją :P
Inspiracje są wszędzie :)
UsuńŚliczne zdobienie:)
OdpowiedzUsuńPięknie to wyszło. Fajne kolory SH wybrałaś.
OdpowiedzUsuńCudne! Śliczne te kolorki :) I ten słoik do napojów mnie zaciekawił. Gdzie taki kupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńNanu nana :) polecam! Były w różnych kolorach :)
UsuńKocham pastele na pazurkach :) wyszło kwiatowo i romantycznie - dla mnie idealnie :))
OdpowiedzUsuńpiękne, słodkie zdobienie :) uwielbiam takie "porcelanowe" paznokcie :D
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuń