Essie - kolekcja jesień 2015, recenzja i swatche lakierów!

W październiku Essie przeprowadziło akcję (#essiekochakobiety) zwiększającą świadomość kobiet na temat raka piersi. Chętnie wzięłam udział w tej kampanii, bo uważam, że temat jest bardzo ważny i warto wspierać takie inicjatywy. Moje zdjęcie zostało wybrane do grona laureatów i dzięki temu otrzymałam kosteczkę lakierów Essie z kolekcji jesiennej. Dziś pokażę Wam jak prezentują się poszczególne lakiery. Ciekawe?

Oprócz kosteczki z czterema lakierami z kolekcji na jesień 2015, przyjechała do mnie kostka z jedwabistymi akwarelami. Będę musiała je koniecznie wypróbować.

Na pierwszy ogień poszły jednak lakiery z jesiennej kolekcji. Nie mogłam się doczekać aż wypróbuje je wszystkie.

W pierwszym momencie najbardziej przypadł mi do gustu szaro-srebrny lakier z drobinkami. 

Jednak kiedy wypróbowałam śliwkę (in the lobby) zakochałam się totalnie! 

Według mnie lakiery dużo piękniej wyglądają na paznokciach niż w buteleczce.

Kosteczka Essie z kolekcją jesień 2015, składa się z czterech kolorów:

• With the band - mocnej zgaszonej czerwieni,
• In the lobby - ciemnej śliwki (mój absolutny faworyt!),
• Frock 'n roll - szaro-srebrnego, mieniącego się mnóstwem drobinek,
• Leggy legend - starego złota,

W zasadzie we wszystkich kolorach, prócz mojej śliwki, wystarczyła tylko jedna warstwa do uzyskania idealnego krycia. "In the lobby" potrzebowała dwóch cienkich warstw żeby wydobyć jej głęboki kolor i idealne krycie.

Lakiery jakie widzicie na zdjęciach występują 'solo' bez dodatkowego lakieru nawierzchniowego. Nie potrzebowały go zupełnie, bo bez tego pięknie błyszczały się na paznokciu.

Który jest waszym numerem jeden?

-E-